powrót do rzeczywistości:

Już jutro wracam do rzeczywistości. To znaczy rano muszę jechać do OHP, załatwić sobie staż (mam nadzieję, że mnie przyjmą, trzymajcie kciuki!), potem jadę, kupię mojej Princess jedzonko, bo już dzisiaj musiałam dać jej coś innego, nie jej żarełko; w dzień się trochę pouczę z tego kursu prawa jazdy (coś mi teraz jakoś tak nie idzie, za dużo czasu już minęło?), a wieczorkiem mam próbę chóru :) I jaram się tym, jak normalnie jakaś głupia!
W międzyczasie może jeszcze bym coś może napisała z pracy, chociaż ta mi tak cholernie opornie idzie... Masakra. Oddałabym wszystko, żeby mieć już ją napisaną, zatwierdzoną i obronioną! Naprawdę wszystko.
A poza tym mam jakąś cholerną alergię. Nie wiem na co, bo teraz chyba pyli wszystko! Ale gardło mnie drapie, jak cholera; nos mnie boli, jestem cholernie pociągająca. Poza tym oczy to mi chyba wypłyną, a łeb prawdopodobnie za chwilę wybuchnie.
A na razie będę się z Wami żegnać (jeśli ktokolwiek to czyta?)
ja spadam spać :)
M.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

marzenia... te duże i te maleńkie...