Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2018

jeszcze żyję:

Nie pisałam bardzo dawno, bo też nie bardzo miałam temat do tego, żeby cokolwiek napisać. Ani czas. Bo ostatnio czas przelatuje mi przez palce. Wstaję w poniedziałek z łóżka, nawet się dobrze nie rozbiegnę, a już jest piątek. I tak co tydzień. Wstaję, pracuję, kładę się i śpię. Ale śpię coraz mniej efektywnie, bo codziennie budzę się zmęczona. Jeszcze zanim podniosę się z łóżka już czuję, że nie mam siły. Nie wiem czym jest to spowodowane. Ostatnio wszystko mnie boli. Nie dość, że wszystkie mięśnie i stawy (ostatnio barki), to jeszcze teraz od kilku dni bolą mnie jakby żebra po prawej (tej niesprawnej) stronie i to "zachodzi" również na plecy (kręgosłup?). Jak powiedziałam o tym swojej cioci D. (fizjoterapeutce) to stwierdziła, że to może być półpasiec, ale nie widzę tu żadnej wysypki ani nic w tym stylu. Nie mam też gorączki, która się pojawia przy tego typu chorobach, więc nie wiem... I jestem wkurzona. Dzisiaj cały dzień chodzę jakaś taka... podminowana? I, po prostu