Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2017
Obraz
A ja już próbowałam pływać delfinem! I będę się tym chwalić na prawo i lewo, bo to jest wyczyn w moim wykonaniu. A oprócz tego jeszcze zaczęłam pływać na plecach, nie tylko z nogami, ale też włączyłam do tego ręce. Dzisiaj (zaraz) mam masaż. A potem? Zobaczymy? Na razie jest fajna pogoda, może później jeszcze pójdę na rower :) and don't forget:

Nie jestem jeszcze niczego pewna, ale...

ale chyba jest przełom. Do tej pory nic się nie działo z tą moją łapką. A teraz jakby jest trochę spokojniejsza i mogę nią ruszać tak, jak JA chcę. Teraz jestem dwa razy w tygodniu umówiona z moją masażystką (cudowna Ciocia D., ale Pani wie, że ja Panią uwielbiam!), a w październiku zaczynam studia. Jestem pozytywnie nastawiona do tego roku, bo dlaczego by nie? Co w tym roku może nie wyjść? Od początku ruszę z kopyta, do sesji zimowej mam zamiar napisać pracę licencjacką - a przynajmniej jej szkic (w sensie środek i koniec), pewnie początek będę pisała na samym końcu :) Ten weekend miałam baaardzo intensywny - jak w piątek po południu zaczęłam, tak w niedzielę dopiero wieczorem skończyłam. A co takiego robiłam? Śpiewałam. W chórze gospelowym. Były fajne warsztaty trzydniowe. Tyle, ile tam było pozytywnych emocji, to ja już dawno nie przeżyłam. I to wszystko tak skompresowane w ciągu trzech (a właściwie dwóch i pół) dni :) Jaki ja sport mogłabym uprawiać teraz, kiedy jeszcze nie m
Wiem, dawno nic nie pisałam. Nie będę się wykręcać, że nie miałam czasu czy coś w tym stylu. Nie miałam o czym pisać. Może teraz będzie więcej tematów? Moja siostrzyczka dzisiaj pierwszy raz poszła do PRAWDZIWEJ szkoły. Do pierwszej klasy szkoły podstawowej. Zaraz będę miała masaż, a potem pewnie pojadę do miasta, ale jest mi tak zimno... Brrr... No, ale teraz piję kawę i mam nadzieję, że mi przejdzie :) Paulinko, trzymaj się tam i nie poddawaj! M.