Szczyrk

Ale wczoraj było CUDOWNIE!!!
Normalnie nie macie pojęcia! Już rano usiadłam sobie z panią B., wypiłam sobie z nią kawę -mega. Potem były zabiegi (znowu miałam masaż z tym przystojnym panem, ale już wiem przynajmniej, jak ma na imię :) Później natomiast, już po całym dniu, ogarnięciu wszystkiego i tak dalej, poszłyśmy (tak, MY, piszę w liczbie mnogiej, bo poznałam tu świetne kobiety!) na balety. Pani B. dość szybko się z nich zmyła, ale MY zostałyśmy do końca. Nawet tańczyłam. Co jest u mnie nienormalne. N. - góralka z pochodzenia i charakterku jest po prostu bezbłędna. Potrafi tak rozbawić towarzystwo... A jutro jedziemy na wycieczkę. Już się na nią zapisałam. I będzie fajnie.
Może rzeczywiście przywiozę mamuśce stąd jakiegoś górala. Jeśli N. spełni swoje "groźby" to na pewno. Już ją polubiłam, skubaną.

M.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga