Mam dwa tygodnie na napisanie (od nowa) 15 stron pracy licencjackiej. Nie mam pojęcia, jak ja to zrobię, bo żeby to zrobić, muszę jechać gdzieś do biblioteki jakiejś większej, gdzie nic by mnie nie rozpraszało i może tam zacząć pisać, gdzie na miejscu miałabym dostęp do książek?
Na razie muszę pisać takie pierdoły o prowadzeniu logistyki w tego typu firmie.

A teraz byłam na basenie. Kompletnie nie mam siły, bo dzisiaj naprawdę zmęczyłam się pływając. A potem jeszcze zrobiło mi się słabo, jak byłam w saunie.
Naprawdę nie mogę wziąć się za pisanie tej pieprzonej pracy...

A jutro idę do fryzjera. Zrobię sobie fryzurę taką, jaką ma taka aktorka hiszpańska chyba, Ursula Corberó. Taką blond. Omg, muszę iść spać, bo normalnie już nic nie widzę :)
Paaa...
M.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga