praca, kurs i prawko:

Od ósmego czerwca chodzę do pracy. Mam codziennie 7 godzin, czyli pełen etat. A co jest ciekawe, nie wiem czy ani ile mi zapłacą za tę pracę. Bo robię to w tym projekcie, z którego robię również to prawo jazdy (i kurs pracownika administracyjno-biurowego). Na razie jestem na praktykach jutro też idę na ten kurs do firmy szkolącej (nie chcę podawać jej nazwy, żeby nie było!). A potem od razu, po tym kursie mam 3 godziny jazdy (w końcu muszę wyjeździć te swoje 30 godzin, nie odpuszczę ani godziny!). A egzamin praktyczny będę miała prawdopodobnie 2 lipca, nie wiem jeszcze o której, ale to będzie cud, jak zdam! Ale w sumie cuda się zdarzają, więc może czemu nie?

M.

P.S. no, a jeszcze tak poza tym przecież w tym semestrze (ale to we wrześniu już!) będę bronić pracę licencjacką. Ja nie chcę dużo - oby mieć te pieprzone trzy w indeksie!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

marzenia... te duże i te maleńkie...