ale głupoty...

Coś dawno tutaj nie pisałam...
Bo też i nie czułam się najlepiej.
Wszystko miało być takie zajebiste po tej operacji. Minęło już pół roku - nie powiem, na początku było super, ale to chyba dzięki mojej podświadomości, wmówiłam sobie, że musi być. Teraz niestety jest gorzej, i to chyba nawet mogę powiedzieć, że gorzej, niż przed operacją. Wiem, że muszę nauczyć się żyć z tym, że już nigdy nie będę sprawna. Że choćby skały srały - nie dam rady tej ręki doprowadzić do jakiegokolwiek stanu...
Jestem bezsilna. Chce mi się wyć.
A jednocześnie wrzeszczeć, krzyczeć i lać po mordach wszystkich tych, którzy zrobili ze mnie takiego pokurcza...
Nie chcę już być w takim, zdeformowanym ciele... Naprawdę to mnie doprowadza już do szału! Nie poradzę sobie sama z tym wszystkim. Chociaż wiem, kto za tym stoi, to jednak nic nie mogę zrobić. On jest przecież nietykalny. Gdybym tylko miała pewność, że on mnie pozna. I gdybym się tak nie bała tego spotkania...
Chociaż z drugiej strony. Co ja bym mu powiedziała?
Przecież nie mam żadnych dowodów... Ani na to, że spieprzył, ani na to "uczucie"... To są tylko moje domysły... Byłam małym dzieckiem. Byłam tam sama, wystraszona... Moja Mama też tam była sama, oprócz córki w stanie kiepskim (i to bardzo) nie miała tam zupełnie nikogo. Później (a właściwie zaraz po przyjeździe do Centrum) zakumplowałyśmy się z O. i jej Rodzicami - panem M i panią A, ale nikogo więcej tam nie miałyśmy... Tylko siebie. Owszem, raz w tygodniu przyjeżdżali moi dziadkowie - nie mogli też częściej. To były inne czasy. Zupełnie inne.

I widzicie? I kuźwa, znowu!!! Mam już tego dość. Miałam już nigdy więcej nie poruszać tematu tego... 1 2 3 ... tego człowieka. Ale po prostu nie umiem. Nie potrafię. Boli mnie to, że jestem tak bezsilna. Że nigdy w życiu nie założę pieprzonych szpilek (ciesz się, że chodzić możesz- takie są przytyki do mnie, ale od kogo? od ludzie sprawnych, którzy mogą!). Nigdy też nie umówię się na żadną randkę, bo jestem gruba, obleśna i gówno warta. "Zmień myślenie" - ten tekst też mi się podoba. Bo jest zawsze od ludzi, którzy gówno wiedzą o moim życiu. Poza tym teraz miało być już, kurwa, dobrze! Nie po to chyba tyle wycierpiałam podczas tej ostatniej operacji, żeby teraz to wszystko poszło się jebać. No, ale przecież na rezultaty trzeba czekać... Ile jeszcze? Pół roku? Rok? A może do śmierci?
Chociaż jeśli ta ręka będzie mnie tak bolała, to ta śmierć może przyjść szybciej, niż się komukolwiek wydaje...

M.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga