poszukuję:

Dziś znowu idę do szkoły.
Ale jakoś tak nie mogę się zebrać.
Ostatnio (przedwczoraj?) byłam na paznokciach.
Pani Joasia zrobiła mi pazurki u rąk i pełen pedicure.
Mam zamiar jeszcze raz iść przed samym weselem Przemka, ale nie wiem, czy mi się to uda.
Poza tym jeszcze przed tym weselem będzie ślub kościelny mojej ciotki.
Nawet fajnie. Będzie to piątego maja, więc po samej majówce. To będzie taka "próba generalna" przed weselem Przema.
A koło dwudziestego maja mamy wieczór panieński mojej (przyszłej) bratowej.
Wiecie, co mnie tylko wkurza?
To, że nie mam partnera na wesele do braciszka. Jak to mówił ojciec Szustak na konferencji: młodość mija, a ja niczyja...
Czy coś jest ze mną nie tak? Nie wiem, nie znam się... Wiem, przyciągam samych tylko popaprańców, ale może nie warto wybrzydzać? I przebierać?
Nie znam się.
Podobno nie jestem najbrzydsza, ani najgłupsza. Więc co jest ze mną nie tak?
Ta pieprzona ręka? Noga?
Czy mój sposób myślenia?
Nie mam pojęcia.
W każdym razie: książę jak z bajki poszukiwany na gwałt!
Pa :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

marzenia... te duże i te maleńkie...