Autko:

Cześć Kochani,
mam już swój własny, piękny i cudowny samochodzik.
Oczywiście jeszcze nie mogę nim jeździć, bo...
no właśnie i tu się zaczęły schody.
Otóż: Wyjechałam w sobotę z tatą, żeby się przejechać, za miasto.
Ale wtedy pojawił się pierwszy problem, tzn. była sparciała uszczelka/jakaś gumka, która jest przy baku paliwa i mój tata musi ją naprawić.
Ale spoko, teraz już zamówił tą "gumkę" i ma być jutro po południu. Więc może w środę będę już śmigać :) Fajnie by było. Tyle się naczekałam na to autko...
A teraz wybieram "imię" dla niego. I stanęło na "Guciu" - Gustawie :)
Albo Stefan, jeszcze tak myślę...
Ale raczej Gucio. Będzie tak bardziej pieszczotliwie :)
A przed chwilą zagotował mi się kominek. I próbowałam go ogarnąć. Odkręcałam gorącą wodę, otwierałam okna.. I na chwilę zgasił się alarm. Zobaczymy na jak długo. A teraz nie ma moich rodziców, tylko siedzę z Młodą, także musiałam to ogarnąć sama. Ale dałam radę! I jestem z siebie dumna!
M.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

A ja nie wiem o co chodzi...

co się odwlecze, to...