neurolog, neurochirurg, Warszawa?

Byłam dzisiaj u neurologa.
Zmienił mi on leki na padaczkę, ale również dał mi namiary na pana profesora neurochirurga, który specjalizuje się w dystoniach, Parkinsonie, a także najróżniejszych stymulatorach. Kształcił się co prawda w Polsce, ale bardzo wcześnie wyjechał do Toronto na staż, bardzo wcześnie zrobił również profesurę, bo w tej chwili jest przed pięćdziesiątką, a już profesora ma od kilku ładnych lat.
Zobaczymy, co z tego będzie. Załapałam się do Niego bardzo, mega wcześnie, bo w przyszły poniedziałek o tej porze będę wiedziała już, co robić.
Tak, na pierwszego kwietnia, Prima Aprilis.
Dopiero teraz mnie olśniło, że ja przecież nie mam (i nie będę miała!) żadnych, świeżych badań obrazowych. Bo tomografia nic nie pokaże, a rezonans by mnie wessał ze stymulatorem :) a przy okazji pokiereszował i przysmażył.
No, i w poniedziałek będę miała wycieczkę.
Do Centrum Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie.
Powiem Wam potem, jak było. Trochę się cykam, ale czym byłoby życie bez odrobiny adrenalinki?
Dobra, idę głupoty piszę już.
Całuję,
M.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga