Jeszcze bardziej kopie...

Jest coraz gorzej. Coraz bardziej boli mnie głowa, ale przecież to nic. Łeb może mnie napieprzać. Ewentualnie przecież mogę zawsze wziąć piguły przeciwbólowe. Tylko, że ja już nie mogę.
Ale to nie jest taki ostry ból z którym poradziłyby sobie tabletki, ani nawet tak tępy, jak pan Kibard :) nie no, taki śmieszek się we mnie włączył, sorry :P
A przez to, że mnie tak boli, nie mogę się wziąć za nic konstruktywnego. Co więcej, chyba ta depresja też bierze się stąd, że napieprza mnie ten łeb. Już sama nie wiem... Wuj wie...
Teraz przespałabym całe życie. Gdybym się jutro nie obudziła, to byłoby spełnienie moich marzeń..
Ciao...
M.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

A ja nie wiem o co chodzi...

co się odwlecze, to...